Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 lutego 2011

Sokólscy bohaterowie


Jak ciężko żyć gdy nie ma pracy nie muszę chyba nikogo przekonywać. Rodzina Lewoniewskich mieszkająca w Sokółce, za pracą wyjechała do Sankt Petersburga. Działo się to u schyłku XIX wieku w 1898 r. Na terenie Rosji na świat przyszło dwóch braci. Starszy Józef (ur. w 1899r.) w 1919 roku powrócił do Polski i wstąpił do Wojska Polskiego i jako podchorąży służył w kawalerii a po ukończeniu w 1923 r wojskowej szkoły lotniczej w Bydgoszczy został pilotem. Na przerobionym samolocie PWS-52 chciał dokonać przelotu dookoła świata. Przygotowując się do tego wyczynu przeleciał dookoła Polskę z jednym pasażerem bez lądowania. Brak funduszy zniweczył plany pilota.
11 września 1933 Józef Lewoniewski podjął z ppłk. obs. Cz. Filipowiczem próbę pobicia międzynarodowego rekordu długości lotu w linii prostej bez lądowania dla samolotów turystycznych I kategorii, na trasie Warszawa- Kazań – Swierdłowsk – Omsk – Krasnojarsk, na specjalnie przerobionym samolocie PZL.19 (m.in. dodanie dodatkowych zbiorników z paliwem). Po ośmiu i pół godzinach lotu, w wyniku silnej turbulencji w chmurach, doszło do utraty sterowności i wejścia w niezamierzony korkociąg, a po wyprowadzeniu tuż nad ziemią, uderzył jednak skrzydłem o ziemię i rozbił się we wsi Zasurskoje koło Jadrina, pod Kazaniem. Dokładnie rok po śmierci Żwirki i Wigury Polska straciła kolejnego wspaniałego pilota.

Drugi syn państwa Lewoniewskich Zygmunt (ur. W 1902 r.) nie wybrał Polski jako swojej Ojczyzny. Mimo, że młodość spędził w Sokółce pracując jako robotnik to po wybuchu rewolucji w Rosji jako 15 latek stanął po stronie bolszewików a w 1918 r wstąpił do Armii Czerwonej(niestety nie znalazłem informacji o jego udziale lub nie w wojnie polsko-bolszewickiej). Służąc u Sovietów walczył z oddziałami antybolszewickimi w Dagestanie.
W 1925 r. został pilotem wojskowym a po przeniesieniu do rezerwy rozpoczął pracę jako pilot polarny. 13 lipca 1933 odnalazł i uratował w rejonie Anadyr w Czukotce amerykańskiego pilota Jamesa Matterna, który miał awarię samolotu podczas próby lotu dookoła świata, po czym przetransportował go 20 lipca do Nome na Alasce. Najbardziej znaną akcją ratunkową w której brał udział była akcja ratowania rozbitków ze statku „Czeluskin”. Jego samolot w wyniku oblodzenia uległ rozbiciu podczas lądowania w bazie rozbitków. Za tę akcję otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego i order Złota Gwiazda nr 4. (Kto miał przedmiot w szkole język rosyjski być może przypomina sobie czytankę o tej właśnie akcji).12 sierpnia 1937 podjął próbę przelotu czterosilnikowym samolotem DB-A z Moskwy nad Biegunem Północnym do Fairbanks w USA, jako dowódca załogi, z 5 innymi lotnikami na pokładzie. 13 sierpnia 1937 o 13.40 samolot przeleciał nad biegunem, lecz o 14.32 załoga doniosła o zatrzymaniu się prawego skrajnego silnika, po czym samolot zaginął bez wieści i nie został odnaleziony. Prawdopodobnie uległ katastrofie przed brzegami Alaski (w bezskutecznych poszukiwaniach wziął udział m.in. James Mattern).
Grób Zygmunta znajduje się w Skolimowie



Dwaj bracia. Ta sama pasja i taki sam koniec. Jeden służył Polsce drugi Sowietom. Nie spotkali się będąc pilotami. Zygmunt przed swoją śmiercią odwiedził grób brata
Zygmunt na grobie brata Józefa /zdjęcie ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego/




Kiedyś pomnik poświęcony braciom Lewoniowskim był usytuowany obok miejskiego stadionu i obok głazu był tam również umieszczony na rurach współczesny samolot rolniczy . Pewnego grudniowego wieczoru znane sokólskie małżeństwo wsiadło do niego z zamiarem wyruszenia w podróż życia do Ameryki. Na nic zdało się straszenie nie wysiadali i już. Dopiero informacja ,że warunki atmosferyczne nie pozwalają na start samolotu spowodowało,że małżonkowie opuścili ten powietrzny pojazd.
Samolotu już nie ma. Pomnika w tym miejscu też już brak. Nowy niedawno odsłonięto opodal Tesco. Czy pamięć pozostała?
Obecny głaz upamiętniający pilotów przy Tesco

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz